Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Gość napisał:
Niewątpliwie policja pracuje pod dużą presją, zainteresowanie mediów i społeczeństwa jest ogromne, a taka praca nie wrózy niczego dobrego dla sledztwa. Pozwólmy policji wykonywać ich czynności i nie nalegajmy na natychmiastowe efekty. Ci ludzie wiedzą co robią i wiedzą jak mają robić.
Odnosząc się do tego cytatu chcę zapytać po raz kolejny: dlaczego psy i kamera termowizyjna zostały użyte po takim długim czasie? czy nie po to, żeby potem powiedzieć "zrobiliśmy wszystko..." Druga sprawa - na skrzyżowaniu ulic Głębokiej i Narutowicza jest chyba kamera, która zarejestrowała wjeżdżające na Głęboką i wyjeżdżające z tej ulicy samochody w czasie, kiedy zaginął student. Może trzeba by poszukać właścicieli tych aut, bo z dużym prawdopodobieństwem, któreś z tych aut mogło przejeżdżać koło ulicy Pagi i ktoś z kierujących mógł coś widzieć, cokolwiek, nawet jego zdaniem nieistotną rzecz. Często przez Głęboką w nocy jeżdżą kierowcy coś zjeść do "Araba" na Nałęczowska. Ale powiem wam też, ze ja jestem osoba dosyć strachliwą, jednak kiedyś bywało, ze wracałam sama do domu... głupota, ale po alkoholu człowiek jest taki odważny i beztroski............ Inna rzecz, że nie raz zdarzyło się, ze byłam z koleżankami na jakiejś imprezie i któraś znikała, bo sobie pojechała do domu, a reszta zostawała... teraz mnie ciarki przechodzą... Teraz to sie boję nawet z bloku do samochodu przejść ;/
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kinol napisał:
Nie chcę osądzać nikogo, ale różne są rodziny. Sprawcy przestępstw też są różni. I wiele razy zdarzało się tak, że ani rodzina, ani sąsiedzi, znajomi itd. nie domyślali się po danej osobie, która coś zrobiła, że to zrobi, że jest do tego zdolna. Ja nie twierdzę, że wujek na siłę ma być tym winnym zaginięciu Marka, ale... nigdy nie wiadomo czy rodzina aby na pewno tak dobrze zna wujka, tym bardziej, że on na stałe, jak pisano, mieszka za granicą. Dobre wrażenie nie zawsze jest podstawą do zwykłej wiary.
I tutaj się mylisz. Znając kogoś od dziecka wie się o nim praktycznie wszystko, ludzie nie zmieniają się z dnia na dzień a ten cały wujek nie miał powodu aby porywać czy mordować bratanka. Widzisz tutaj motyw, bo ja nie. Jego zaginięcie to szybciej jakiś nieszczęśliwy wypadek niż planowane działanie. Chyba za duzo seriali w stylu CSI się naoglądliście.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
I tutaj się mylisz. Znając kogoś od dziecka wie się o nim praktycznie wszystko, ludzie nie zmieniają się z dnia na dzień a ten cały wujek nie miał powodu aby porywać czy mordować bratanka. Widzisz tutaj motyw, bo ja nie. Jego zaginięcie to szybciej jakiś nieszczęśliwy wypadek niż planowane działanie. Chyba za duzo seriali w stylu CSI się naoglądliście.
Nie muszę się mylić. I nie muszę mieć racji. Nie po to, to piszę. I piszę wyraźnie, że nikogo nie osądzam. Ale... gdyby o mnie chodziło, "chciałabym", żeby sprawdzano każdy, dosłownie, trop. Nawet najbliższych znajomych czy rodzinę, która może coś wie (niekoniecznie o zaginięciu, ale np. o działaniach, dziwnych zachowaniach w ostatnim czasie, rozmowach i temu podobnych rzeczach). I gdyby nie chodziło o mnie, ale o kogoś z mojej rodziny, nie miałabym żadnych przeciwwskazań ku temu, żeby i mnie sprawdzali pod każdym kątem w tej sprawie, nawet kosztem moich nerwów, uczuć, itp. To rutynowe działania policji, że sprawdzają każdy trop, nie mam racji?
Ostatnio edytowany 3 kwietnia 2009 r. o 12:14
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kinol napisał:
Nie muszę się mylić. I nie muszę mieć racji. Nie po to, to piszę. I piszę wyraźnie, że nikogo nie osądzam. Ale... gdyby o mnie chodziło, "chciałabym", żeby sprawdzano każdy, dosłownie, trop. Nawet najbliższych znajomych czy rodzinę, która może coś wie (niekoniecznie o zaginięciu, ale np. o działaniach, dziwnych zachowaniach w ostatnim czasie, rozmowach i temu podobnych rzeczach). I gdyby nie chodziło o mnie, ale o kogoś z mojej rodziny, nie miałabym żadnych przeciwwskazań ku temu, żeby i mnie sprawdzali pod każdym kątem w tej sprawie. To rutynowe działania policji, że sprawdzają każdy trop, nie mam racji?
A jesteś pewna, ze na 100% policja nie sprawdziła tego wujka? Poza tym jaki motyw działania kierował by wujkiem w przypadku gdyby chciał "porwać" bratanka, pieniądze, jakiś konflikt itp? O pracę policji nie musisz się martwić bo oni wiedzą co robią, przynajmniej do takich rzeczy są szkoleni. To nie jest serial gdzie w ciagu jednego dnia rozwiązuje się zagadkę morderstwa, otrzymuje wyniki itp. W rzeczywistości trwa to o wiele dlużej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
A jesteś pewna, ze na 100% policja nie sprawdziła tego wujka? Poza tym jaki motyw działania kierował by wujkiem w przypadku gdyby chciał "porwać" bratanka, pieniądze, jakiś konflikt itp? O pracę policji nie musisz się martwić bo oni wiedzą co robią, przynajmniej do takich rzeczy są szkoleni. To nie jest serial gdzie w ciagu jednego dnia rozwiązuje się zagadkę morderstwa, otrzymuje wyniki itp. W rzeczywistości trwa to o wiele dlużej.
Nigdzie nie piszę o żadnym porwaniu. Równie dobrze mógł to być przypadek, mogli się pokłócić po pijaku, różne rzeczy się dzieją. I w jednym się zgodzę. TO nie jest serial, żeby jakiekolwiek działania w takich sprawach trwały jeden dzień, także jeśli chodzi o przesłuchania wujka, który dzień później jest już za granicą...
Ostatnio edytowany 3 kwietnia 2009 r. o 12:23
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kinol napisał:
także jeśli chodzi o przesłuchania wujka, który dzień później jest już za granicą...
I w każdej chwili moze wrócić, jak zresztą mówiła matka Marka, deklarował swoją pomoc. Z pewnoscią rodzina moze mieć do niego żal, ze zachował się bardzo nieodpowiedzialnie zostawiając pijanego chłopaka samego w nocy ale raczej nikt ani z policji ani z rodziny nie doszukuje się motywu jakiejś zbrodni popełnionej przez niego na bratanku. Uważam, ze w koncu ktoś rozwiąże tą zagadkę ale na pewno nie bedzie to nikt z tego forum.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
My nie jesteśmy od tego, żeby to rozwiązywać, absolutnie. Każdy dzieli się jedynie przypuszczeniami, które nawet w jednym procencie nie muszą znaleźć potwierdzenia ani w rzeczywistych działaniach policji, ani w niczym innym (chociaż kto wie...). Ale po to jest forum. Dyskusja jest i będzie. Poza tym osobiście uważam, że ten temat trzeba kontynuować, nie tylko dlatego, że Marek zaginął, że go nie mogą odnaleźć, ani też dlatego, że ktoś się doszukuje jakichś dziwnych działań (i ma rację, bo cała sprawa jest dziwna), ale przede wszystkim dlatego, że ludzie chcą być bezpieczni, a już pojedynczy przypadek Marka to o jeden za dużo i nie powinien mieć w ogóle miejsca. A dorzucając do tego przypadki, o jakich ktoś już tu wspominał, tzn. Damiana Wyki czy Kamila Królikowskiego, jak i wiele innych temu podobnych, to niedługo dojdzie do tego, że ludzie będą się bać wyjść z psem na wieczorny spacer. A przecież nie chodzi głównie o to, żeby przy każdym wyjściu z domu rozglądać się na boki, iść jak przestraszone zwierzę, a czuć się bezpiecznym i mieć chociaż trochę pewności, że jest małe prawdopodobieństwo, iż może nam się coś stać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kinol napisał:
A przecież nie chodzi głównie o to, żeby przy każdym wyjściu z domu rozglądać się na boki, iść jak przestraszone zwierzę, a czuć się bezpiecznym i mieć chociaż trochę pewności, że jest małe prawdopodobieństwo, iż może nam się coś stać.
Jeżeli chcesz się czuć bezpiecznie to wyjedź na wieś. Aby podnieść poziom bezpieczenstwa powinno się w dalszym ciagu instalować monitoring w miejscach szczególnie niebezpiecznych. Niestety nie zapobiegnie to kradzieżom i rozbojom, bo jak ktoś chce to i kamera go nie powstrzyma ale znacznie ograniczy ich ilość.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Jeżeli chcesz się czuć bezpiecznie to wyjedź na wieś. Aby podnieść poziom bezpieczenstwa powinno się w dalszym ciagu instalować monitoring w miejscach szczególnie niebezpiecznych. Niestety nie zapobiegnie to kradzieżom i rozbojom, bo jak ktoś chce to i kamera go nie powstrzyma ale znacznie ograniczy ich ilość.
O monitoringu już pisałam, jak i parę innych osób. Odkrywczy nie jesteś. I to Ty uważasz, że na wsiach jest bezpiecznie, skoro tak brzmi Twoja wypowiedź. Chcę się czuć bezpiecznie i będę do tego dążyć, czy to taki, czy inny sposób. A niebezpiecznie jest... właściwie wszędzie. A sam monitoring też nie rozwiąże sytuacji.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niestety statystyki wskazują że w większości przypadków sprawca przestępstwa był znany ofierze. Bliskim się ufa, czasem za bardzo. Nikogo nie można znać do końca, bo jak wytłumaczyć np. że brat morduje siostrę co stało się niedawno. Policja powinna rozwiać wszystkie wątpiwości, i każdy powinien być potencjalnym podejrzanym. Nasuwają się trzy wątpliwości: 1. Skoro wujek chciał dalej gdzieś pić, dlaczego nie spytał o dobre miejsce - barmanów? co osoba nie znajaca okolicy raczej robi, a nie zaczepia niby nieznane osoby, tak się podrywa laski, a łysy mi nijak nie pasuję na fajną panienkę 2. Dlaczego będąc tak blisko z rodziną, o czym mówi p. Wojciechowska, wujek martwiąc się - codziennie dzwoni do swojej matki (jego babci), a nie brata? 3. Dlaczego tylko rodzice występują w mediach, dlaczego wujek nie nagrał apelu o pomoc? Wstydzi się swojej twarzy, czy ma coś do ukrycia? Przecież był osoba nieznaną na miasteczku, na Marka nikt pewnie nie zwrócił uwagi - zwykły student, ale wujek mógł przyciągać uwagę, bo obcy, starszy itp. A przecież ktoś mógł coś widzieć, ale nie łączy tych faktów z zaginięciem studenta. Dla mnie niestety sprawa wujka jest ciągle otwarta.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kinol napisał:
O monitoringu już pisałam, jak i parę innych osób. Odkrywczy nie jesteś. I to Ty uważasz, że na wsiach jest bezpiecznie, skoro tak brzmi Twoja wypowiedź. Chcę się czuć bezpiecznie i będę do tego dążyć, czy to taki, czy inny sposób. A niebezpiecznie jest... właściwie wszędzie. A sam monitoring też nie rozwiąże sytuacji.
To co ją rozwiąże? Zwiększenie liczby patroli, monitoring a może większa odpowiedzialność i rozwaga osób które nie łażą same po nocy nie wiadomo gdzie? Problem nie pojawił się wraz z zaginięciem Marka, taka sytuacja była od zawsze, może w mniejszym stopniu niż dzisiaj ale rozboje dokonywane szczególnie w godzinach nocnych były są i będą. Nie jesteś w stanie tego zmienić, możesz jedynie zamiast pieszo poruszać się samochodem lub taxi, jeżeli już musisz wrócić późno do domu. Lublin to nie metropolia, gdzie praktycznie całą noc kręcą się ludzie. Tutaj w nocy mało kogo można spotkać, zwłaszcza na osiedlach, poza oczywiscie tym co czekają na okazję. Jedyna rada, nie chodzić samemu późną nocą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
To co ją rozwiąże? Zwiększenie liczby patroli, monitoring a może większa odpowiedzialność i rozwaga osób które nie łażą same po nocy nie wiadomo gdzie? Problem nie pojawił się wraz z zaginięciem Marka, taka sytuacja była od zawsze, może w mniejszym stopniu niż dzisiaj ale rozboje dokonywane szczególnie w godzinach nocnych były są i będą. Nie jesteś w stanie tego zmienić, możesz jedynie zamiast pieszo poruszać się samochodem lub taxi, jeżeli już musisz wrócić późno do domu. Lublin to nie metropolia, gdzie praktycznie całą noc kręcą się ludzie. Tutaj w nocy mało kogo można spotkać, zwłaszcza na osiedlach, poza oczywiscie tym co czekają na okazję. Jedyna rada, nie chodzić samemu późną nocą.
Ojej.. O patrolach też pisałam i moim zdaniem nic się nie stanie, jeśli będzie ich ciut więcej. Tym bardziej, że ja widzę ich więcej w dzień, aniżeli (choćby wczesną) wieczorową porą. Wcale nie twierdzę, że problem stał się problemem, dopiero po zaginięciu Marka. Ale nie chciałabym więcej razy wiedzieć, że ktoś zaginął w tajemniczych okolicznościach, tylko dlatego, że nie został odprowadzony albo, że szedł akurat tą drogą gdzie monitoring się kończy. Nie jestem w stanie tego zmienić, masz rację, bo to ani nie moja profesja, ani też nie pisałam o tym, że chcę zmieniać tego w skali co najmniej miejskiej, że tak powiem. Tym bardziej, że - przepraszam za kolokwializm - g***o mogę. Pisałam o swoim bezpieczeństwie. Ale są ludzie, którzy mogą i nikt mi nie wmówi, że tak nie jest. A sprawa zaginięcia Marka... No cóż... Ku przestrodze, ale nie powinna mieć wcale miejsca. I nie miałaby, gdyby... wujek wykazał odrobinę rozwagi albo była choć jedna kamera na tej cholernej drodze, którą szedł jako ostatnią.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kinol napisał:
Ojej.. O patrolach też pisałam i moim zdaniem nic się nie stanie, jeśli będzie ich ciut więcej. Tym bardziej, że ja widzę ich więcej w dzień, aniżeli (choćby wczesną) wieczorową porą. Wcale nie twierdzę, że problem stał się problemem, dopiero po zaginięciu Marka. Ale nie chciałabym więcej razy wiedzieć, że ktoś zaginął w tajemniczych okolicznościach, tylko dlatego, że nie został odprowadzony albo, że szedł akurat tą drogą gdzie monitoring się kończy. Nie jestem w stanie tego zmienić, masz rację, bo to ani nie moja profesja, ani też nie pisałam o tym, że chcę zmieniać tego w skali co najmniej miejskiej, że tak powiem. Tym bardziej, że - przepraszam za kolokwializm - g***o mogę. Pisałam o swoim bezpieczeństwie. Ale są ludzie, którzy mogą i nikt mi nie wmówi, że tak nie jest. A sprawa zaginięcia Marka... No cóż... Ku przestrodze, ale nie powinna mieć wcale miejsca. I nie miałaby, gdyby... wujek wykazał odrobinę rozwagi albo była choć jedna kamera na tej cholernej drodze, którą szedł jako ostatnią.
Być mozę pisałaś o wszystkim i wiesz wszystko. Mnie to nie interesuje. Patrząc na to realnie to i tak nic nie zmienisz, bo jak ktoś zechce ci dać w gębę to i tak da, jak zechce cię okraść to i tak to zrobi, i nie ważne czy będzie więcej kamer czy patroli. Takie mamy społeczeństwo, coraz bardziej brutalniejszą młodzież której autorytetem jest piwo, dziwki, fura i łatwa kasa. Zapropnuj im coś, jakąś alternatywę? Może skorzystają i przestaną napadać na ludzi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A czego można oczekiwać po dresach klnących na maksa na przystankach, w autobusach czy wyciągających broń w biały dzień w autobusie - bo to spotkało tu moją koleżankE bo nie ustąpiła miejsca dziewczynie dresa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Być mozę pisałaś o wszystkim i wiesz wszystko. Mnie to nie interesuje. Patrząc na to realnie to i tak nic nie zmienisz, bo jak ktoś zechce ci dać w gębę to i tak da, jak zechce cię okraść to i tak to zrobi, i nie ważne czy będzie więcej kamer czy patroli. Takie mamy społeczeństwo, coraz bardziej brutalniejszą młodzież której autorytetem jest piwo, dziwki, fura i łatwa kasa. Zapropnuj im coś, jakąś alternatywę? Może skorzystają i przestaną napadać na ludzi.
Może, panie policjancie, zamiast siedzieć przy kompie i obrażać ludzi, wyszedłbyś na ulicę. Jak mawia pewna pani prof. mamy młodzież na jaką sobie zasłużyliśmy. Jakby policja była na ulicach to by było mniejsze prawdopodobieńswo rozboju, a tak liczcie na siebie, silniejszy wygrywa. Aż mnie dziwi, bo często chodzę po nocy, zero patroli na Głębokiej i w okolicach, a teraz można być przez nie rozjechanym, bo więcej ich niż grzybów po deszczu. Ciekawe na jak długo?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Być mozę pisałaś o wszystkim i wiesz wszystko. Mnie to nie interesuje. Patrząc na to realnie to i tak nic nie zmienisz, bo jak ktoś zechce ci dać w gębę to i tak da, jak zechce cię okraść to i tak to zrobi, i nie ważne czy będzie więcej kamer czy patroli. Takie mamy społeczeństwo, coraz bardziej brutalniejszą młodzież której autorytetem jest piwo, dziwki, fura i łatwa kasa. Zapropnuj im coś, jakąś alternatywę? Może skorzystają i przestaną napadać na ludzi.
Niestety to Ty zachowujesz się, jakbyś zjadł wszystkie rozumy. Ja się nie upieram na siłę przy swoich racjach, tylko piszę o tym, co wg mnie jest możliwe, a nawet realne. A realnym jest to, że istnieje duża szansa na lepszy monitoring, więcej patroli, i nie tylko, bo policja i władze miasta na pewno mieliby więcej pomysłów, niż ja, na polepszenie sytuacji w mieście. I nie zgodzę się z tym, co napisałeś. Ważne, że będzie więcej kamer, i ważne też, że będzie więcej patroli. Nikt przy policji nie zrobi Ci nic złego, a ze świadomością, że w okolicy na pewno jest kamera, dwie czy ileś tam, bandy oprychów będą musieli znaleźć sobie mniej odludne miejsca, a co za tym idzie, istnieje mniejsza szansa, że kogoś napadną, itd., bo nikt tamtędy nie będzie chodził. A nawet jeśli znajdzie się taki "wielki odważny", który zaryzykuje atak, na kimkolwiek, to zostanie złapany, dlatego właśnie, że policja być może akurat to zobaczy i w porę zareaguje. Nie mówię, że tak będzie, ale bardzo bym chciała, i sam też powinieneś chcieć, no chyba, że jeździsz samochodem, taksówkami i chodzisz piechotą jedynie w dzień i po Deptaku, gdzie nikt Ci nic nie zrobi, bo jest dużo ludzi. A na to właśnie wygląda, skoro innym proponujesz tak na siebie uważać. I zważ na to, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Jeśli mamy takie społeczeństwo, to jest to tylko i wyłącznie kwestia ich wychowania, a właściwie niewychowania przez rodziców albo towarzystwo (bo rodzice nie potrafią dopilnować potomków). I nie zamierzam więcej wchodzić w jakieś dyskusje do niczego nieprowadzące. Chcesz, to wyrażaj swoje zdanie, ale nie pij do nikogo, kto ma nadzieję na cokolwiek, bo chce się czuć bezpiecznie. BTW ktoś na forum już pisał, że już pół roku temu starano się o większy monitoring. I ul. Głęboką pominięto w tym przedsięwzięciu. Biorąc pod uwagę, że jest to spory odcinek, jedna z główniejszych ulic, blisko miasteczka akademickiego, nie rozumiem takiej decyzji, ale cóż. Teraz możemy tylko żałować...
Ostatnio edytowany 3 kwietnia 2009 r. o 20:51
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzie nie klucie się pomyślcie jak można jeszcze pomuc policji która robiomoże. A co do porwania dla organów co prawda to jeszcze nie Nowyjjork ale o ile dobrze pamiętam mialo miejsce takie coś kilka lat temu gdzieś w okolicach Jabłonnej. A jakby nawet tak było że Marka porwały by w tym celu to policja ani media nie napisali by o tym aby nie śiać paniki wśród społeczeństwa. A co do Marka nie wiem może miał wcześniej z dawnych lat wrogów może przez niego lub jego zeznania ktoś siedzi lub siedział lub przez jego rodzinę a teraz mszczą się na nim nie wiemkim są i byli jego rodzice ale są ludzie którzy pewnych spraw nie darują. Może mial grozby bał się lub zbagatelizował sprawę a ktoś miał okazję i zrealizował je, Tymiankowa tak jak całe Czuby to też dzielnica cudów może podpadł jakimś blokersom mieli okazję to wyżądzili mu krzywdę ale myślę że policja wie co robi i nie uczmy ich swojej roboty.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nr IMEI przypisany jest do aparatu więc można go wydębić u operatora ale tylko jeśli telefon był kupiony w którejś z sieci a nie z innego źródła. Wtedy mają zapisany nr IMEI w systemie. Nawet jakby kupił komórke na allegro to może w domu znalazła by się jakaś instrukcja, jakieś papiery, na których nr IMEI byłby zapisany. Żeby odnaleźć aparat po numerze IMEI wystarczy, że jest w środku bateria, może być wyłączony, może nie mieć karty sim ale bateria musi być bo nawet jak jest wyłączony to ona działa (daje przecież impuls aby można było włączyc tel). Tylko nie wiem jak to się ma gdy jest rozładowana. Zazwyczaj tel. wyłacza się sam po rozładowaniu ale bateria nie jest na tyle słaba, nie jest wyczerpana do "dna". Problem w tym, że nawet przy wyłączonym telefonie ona się czerpie i czerpie a to już 2 tygodnie minęło. Ciekawe jak szybko zostały podjęte działania w celu sprawdzenia nr IMEI.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kinol napisał:
Chcesz, to wyrażaj swoje zdanie, ale nie pij do nikogo, kto ma nadzieję na cokolwiek, bo chce się czuć bezpiecznie.
Nie piję, jestem absynentem. Masz tylko a moze i aż nadzieję ale sama tylko czekasz nie robiąc nic w kierunku zapewnienia sobie bezpieczeństwa, naiwnie wierząc, ze ktoś zrobi to za ciebie. Niestety, na to wszystko potrzeba i czasu i pieniędzy. Nikt ci od razu nie postawi 1000 kamer bo to są ogromne koszty, nikt nie wyśle stu ludzi na ulice bo to są również spore koszty jednak ty sama możesz nie chodzić nie wiadomo gdzie po zmroku lub poruszac się w większej grupie ew. autem lub taxi, wówczas nie stwarzasz okazji do napadu czy tam rozboju. Dlatego apeluje się do ludzi prosząc o rozwagę, o myslenie przed a nie po. Poza tym skąd pomysł, ze pracuję w policji? Mam z nią tyle wspólnego co Kinol z bezpieczeństwem na ulicach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Nie piję, jestem absynentem. Masz tylko a moze i aż nadzieję ale sama tylko czekasz nie robiąc nic w kierunku zapewnienia sobie bezpieczeństwa, naiwnie wierząc, ze ktoś zrobi to za ciebie. Niestety, na to wszystko potrzeba i czasu i pieniędzy. Nikt ci od razu nie postawi 1000 kamer bo to są ogromne koszty, nikt nie wyśle stu ludzi na ulice bo to są również spore koszty jednak ty sama możesz nie chodzić nie wiadomo gdzie po zmroku lub poruszac się w większej grupie ew. autem lub taxi, wówczas nie stwarzasz okazji do napadu czy tam rozboju. Dlatego apeluje się do ludzi prosząc o rozwagę, o myslenie przed a nie po. Poza tym skąd pomysł, ze pracuję w policji? Mam z nią tyle wspólnego co Kinol z bezpieczeństwem na ulicach.
Nie znasz mnie, nie wiesz z czym mam styczność na co dzień, a z czym nie, nie wypowiadaj się więcej na mój temat, bo wywołujesz tutaj zupełnie niepotrzebny szum, a to do bezpieczeństwa, czy choćby zaginionego Marka ma się nijak. Mam gdzieś to co twierdzisz, wyrażaj swoje zdanie w inny, kulturalniejszy sposób, a co do picia... zajrzyj do słownika języka polskiego, skoro nawet nie wiesz o czym piszę. Nie liczę na żadne 1000 kamer, ani 100 patroli, człowieku. Nie podstawiaj w moje wypowiedzi własnych zdań i twierdzeń. I nadzieję mam tak samo, jak i Ty, czy ktokolwiek inny. Plus tej całej sytuacji, to to, że policji otwiera to oczy dużo bardziej, niż setka kradzieży, które są codziennie, a oni sami walcząc z tym w jakiś sposób są do tego przyzwyczajeni. Mi chodzi o to, że ludzie nie giną u nas codziennie, nie jest to na porządku dziennym w skali miasta, bo kraju, jak wiadomo, owszem. I nie chcę też żeby tak było. A Twój błąd to myślenie, że zwykli ludzie, bez znajomości i tyłków na wysokich stołkach w urzędach, itp. nie mogą zrobić nic. I tu się mylisz, bo każdy z nas może to poprawić nie tylko swoją rozwagą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...